poniedziałek, 8 czerwca 2015

Niech i tak będzie

No i stało się.
Jan Maria Nieistotny stał się częścią mojego życia.
Korzystając z długiego weekendu scaliłem dwa blogi, a wszystkie posty z tej strony ukazały się porządku chronologicznym na blogu 
Suma lat z biegu dni, dzieląc na kawałki życie Antoniego Relskiego i wypełniając pewną przerwę w zapiskach. Tak już pewnie pozostanie.
Tempo tempo i raz jeszcze tempo życia tak bardzo ograniczają te chwile refleksji na sobą i tym co nas otacza.
Niechaj mi wybaczy Pan Nieistotny, że w nowych realiach został sublokatorem. Bo też miało być całkiem inaczej. Antoni Relski odszedł a Nieistotny pojawił się w związku z nałogiem. Nałogiem pisania z którym przegrałem. Potem okazało się, że odejście Relskiego nie było jeszcze tym ostatecznym.
Pozostaje tylko powiedzieć za Beatlesami – Let it be