- Popielec za nami. Nie? - zapytał z
gracją Pan Nieistotny, zaraz gdy tylko podniosłem słuchawkę.
- No tak, była już Popielcowa Środa.
Przerabiałem już i popiół i ryby, które gdzieś tam kupiłem
prawie bez glazury
- A co to znaczy?
- Że bez glazury? To znaczy, że bez
wody co zmienia się na powierzchni ryby w lód i zwiększaj jej
wagę.
- Nie, nie. O konsekwencje Popielca mi
idzie
- To, że kończy się karnawał ?
- No dobrze dobrze. I ?
- Zaczyna się okres Wielkiego Postu
- Tak tak. I ?
- I co?
- Że idą święta. Nie?
- No tak, jak co roku. Teraz
rzeczywiście dość wcześnie. Piątego i szóstego kwietnia czyli
w tym tygodniu. Pytania o Popielec tez masz jakieś spóźnione.
- Popielec to po to by tak zgrabnie od
czegoś nawiązać. No bo właśnie zajrzałem w sieć i co jest u
mnie na blogu? Post pod tytułem „idą święta”. Ty jeszcze
poczekaj trochę i post znów stanie się aktualny. Pozmieniasz tylko
choinki na gałązki bazi i prezenty na pisanki.
Będziesz miał jak znalazł. Prawda
jest tylko taka, że starzejesz się. Chyba już ci się nie chce?
- Czekaj czekaj po pierwsze to jest mój
blog o tobie. A to nie to samo, zapewniam Cię.
Co do reszty to wiesz co najmniej tak
samo dobrze jak to jest. Czasem rzeczywiście mówię do siebie mniej
więcej te słowa - Och żeby mi się chciało tak jak mi się nie
chce. A tak całkiem na marginesie to i u Ciebie jakiś zastój. W
życiu osobistym i służbowym constans jak to mówią uczeni w
piśmie.
- Ty sobie powagi nie dodawaj. To, że
nie wydzwaniam i nie opowiadam to nie znaczy, że u mnie zastój.
Wiesz jak jest, nie zawsze chcesz się pochwalić, że dostajesz po
dupie.
- A dostajesz?
- To tylko taka figura retoryczna
- Rozumiem. To taka figurae ad
delectandum jak dobrze opamiętam
- Ty
mi od dyletantów nie wyjeżdżaj !
Gdzież bym śmiał. To tylko taki typ figury retorycznej, które
urozmaicając styl mają sprawiać przyjemność odbiorcy.
- No i sprawiło ci przyjemność?
Przyjemność a przynajmniej zaciekawienie. U mnie wywołało to
drugie. No to co tam u Ciebie?
- Wszystko po staremu.
- A więc miałem racje constans. O co więc ten szum?
Uległem pokusie typowej odpowiedzi. A tak naprawdę to coś tam się
jednak dzieje. Auto mi się zepsuło więc miałem wydatki, a że nie
wygrałem w kumulacji Lotka więc zrobiłem sobie debet.
- To tak jak u mnie. A poza tym ? Czy to wypada, żeby post składał
się tylko z jednego krótkiego zdania – U mnie po staremu?
- Wypada nie wypada. Pamiętasz jakie ksiądz Maliński miał krótkie
kazania? Pamiętam takie jedno taki sprzed wielu lat, z okazji Świat
Wielkanocnych, to jakby na czasie. Stanął przed ludźmi i
powiedział - „Chrystus zmartwychwstał. Ale wy w to nie
wierzycie.”
Koniec i ta cisza która nastąpiła potem. Coś cudownego jedno
zdanie, a trafiło w głowę i samo serce.
- Trochę Ci do ks Malińskiego brakuje ale przyjmuję, punkt dla
Ciebie. Rozbuduj tylko odrobinę to ostatnie zdanie.
- A więc po staremu walczę by każde kolejne przebudzenie
skutkowało dniem wartym pamięci.
- I jak Ci to wychodzi?
- Ze zmiennym szczęściem.
- Obiecuję Ci, że pomyślę nad tym wszystkim w najbliższe Święta
Póki co złożę w Twoim imieniu życzenia Zdrowych i Spokojnych
Świąt.
Bez wierszyków o baranku i kurczątkach.
- Niech i tak będzie. Podpisuję się pod życzeniami i przyjmuję
Twoją propozycję, ale po Świętach koniecznie coś o mnie napisz.
- W porządku celebryto.
- Zaraz celebryto. Po prostu spodobało mi się, że o mnie.