No może nie Marian a Maria, bo to
raczej o przeprosiny przez statystycznego Mariana idzie. Ale po kolei.
Przed nam kolejna zmiana czasu, teraz
na zimowy. Teoretycznie mogę godzinę dłużej wylegiwać się w
ciepłym łóżeczku. Teoretycznie, ponieważ kotka głęboko
lekceważy urzędowe zmiany czasu i u niej parcie na koci pęcherz
podlega odwiecznym prawom przyrody. Nie na darmo mówi się przecież
– biegać jak kot z pęcherzem.
Kiedy ja wstaję aby ulżyć kociemu
pęcherzowi, mój odzywa się nieśmiało
- Halo, halo ! ja też wstałem.
Prostata mnie obudziła.
Późniejsze dolegiwanie nazywam już
tylko „męczeniem kichy”.
Ponoć ma się to zmienić i na wniosek
PSL mamy mieć przez cały rok czas letni.
O ile rozumiem rolników którzy ( co
pamiętam z czasów posiadania chałupy w Gorcach) pasjami uwielbiali
klepać kosy przy porannej rosie ( tak 4.30) lub tłuc w łeb
prosiaka o 5.00, o tyle nie podzielam zachwytu miastowych nad
wcześniejszym wstawaniem.
Pewien mój znajomy, zaliczający się
do tak zwanego srebrnego wieku ( pewnie ze względu na kolor włosów
) twierdził, że na zmianie czasu na letni najbardziej traci jego
małżonka, ponieważ codzienny poranny wzwód ma teraz w trakcie
dojazdu do pracy.
Mężczyzno. A ty kiedy masz swój
wzwód nazywany poetycko – chwałą poranka?
Drażliwy temat? Tabu? To co powiesz o
tym?
Czytam oto, że producenci środków
higienicznych starali się dotychczas podchodzić do tematu
menstruacji jak najmniej realistycznie i tak, żeby "dało się
to oglądać".
Przełom nastąpił kilka dni temu, gdy
światło dzienne ujrzała reklama pewnej brytyjskiej marki.
Zamiast niebieskiego płynu, na
podpaskę wylewana jest czerwona substancja. Jedną z bohaterek spotu
jest dziewczyna biorąca prysznic, po której nodze spływa strużka
krwi.
Pojawia się też młody chłopak,
który kupuje podpaski dla swojej ukochanej, a podsumowujące spot
hasło brzmi: „Okresy są czymś normalnym. Ich pokazywanie także
powinno takie być".
Złośliwie można powiedzieć, że
robienie kupy też czymś normalnym ale reklamująca lek na zaparcia
aktorka nie siedzi na kiblu, symulując wypróżnienie.
Przed oczami staje mi scena z Seksmisji
kiedy bohaterowie dyskutują o rozmnażaniu bez udziału mężczyzn.
Albert: Nakłuwać dziewicze jaja… W
macicy… Mechanicznie… Jajo o jajo…
Maks: Nie przy jedzeniu, no jak Boga
kocham, no!
Jestem za otwartością życia i do tej
pory nie miałem problemów z odpowiedzią na trudne pytania, czy to
dzieciom czy znajomym, zainteresowanym powodami mojego szybszego
ślubu, przed prawie czterema dekadami.
Katalog tematów powinien być jednak
zdecydowanie szerszy
Oprócz okresu, potraktujmy seks jak
coś normalnego, ludzkie ciało jako coś pięknego i takie tam.
Zresztą każdy z nas mógłby zbudować
swój własny katalog zahamowań.
To może zacznijmy od siebie?
Póki co wszyscy bijemy się w piersi z
powodu molestowania.
Milczę oczywiście tam, gdzie jak
napisał kiedyś Wojciech Młynarski, głos powinien zabrać
prokurator.
Dziwi mnie jednak, że współczesną
miarę zachowań przykłada się do starych czasów.
Żeby kiedyś rwać dziewczyny jak
młode wiśnie, trzeba było się jednak więcej nakombinować.
Czasem otrzeć się też o bezczelność.
Sam będąc „gówniarzem” złapałem
koleżankę zbyt dosadnie, za co dostałem w pysk.
Nie obraziła się ani ona, ani ja.
A opowiadanie pieprznych dowcipów to
też ponoć molestowanie.
Wybacz mi świecie, ale gdyby odrzeć
mnie z tej umiejętności opowiadania dowcipów i artykułowania
ciętej riposty to co by pozostało?
Każdy ma jakieś zdolności wrodzone,
a jak się ma ponad metr osiemdziesiąt to czasem wystarczy tylko
zdjąć beret
Sposób na miłość
Żaden intelekt
Jemu starczyło
Że mógł zdjąć beret
A już płeć piękna
Wpadła w zachwyt
Od razu miękła
W miejscach swych pachwin *
Żaden intelekt
Jemu starczyło
Że mógł zdjąć beret
A już płeć piękna
Wpadła w zachwyt
Od razu miękła
W miejscach swych pachwin *
Słyszałem też, że Juliusz Machulski
powinien się wstydzić za nakręcenie Seksmisji, jako filmu
jednoznacznie seksistowskiego. A dystans ? Dystans do świata i
siebie?
- Świat stanął na głowie - zauważyłem
- Ja ci o tym dawno mówiłam –
wsparła mnie koleżanka małżonka
- Czy tylko ja mam dystans do siebie?
- No i ja trochę – dodała
Zrobiło się miło
*) Atrakcyjny Kazimierz