Pan Nieistotny przeglądał właśnie
wiadomości na Onecie, kiedy rzucił mu się w oczy artykuł o nowym
leku hormonalnie wspomagającym dla mężczyzn
„Na rynku pojawiła się nowość o
nazwie TRT. Ci, którzy ją stosują mają więcej energii i chęci
do życia, czują się bardziej agresywni i seksowni. Tabletki
dedykowane są przede wszystkim osobom zmagającymi się z
andropauzą. Jan Maria już widzi to hasło - ' Andropauza nie musi
być wyrokiem”
To jak żyć bez tego stopniowego
przekwitania i przemijania skoro jest ono fragmentem pewnego
naturalnego cyklu wymiany pokoleń?
- Panie Premierze jak żyć - jakby
zapytał najsłynniejszy polski paprykarz, chociaż dla Pana
Nieistotnego najsłynniejszy polski paprykarz to ' Paprykarz
Szczeciński” którym znaczona było edukacja Jana Marii.
To co pozwala zmagać się z
przemijaniem jak zwykle staje się wsparciem dla tych którzy
potrzebują więcej lepiej i dłużej Lek stał się przebojem wśród
maklerów giełdowych.- TRT jest niesamowicie popularna na Wall
Street i coraz popularniejsza na innych parkietach.
Pewnie już za chwilę zobaczymy bandę
łysych maklerów giełdowych bo ponoć to nadmiar testosteronu
odpowiedzialny jest za wypadanie włosów. Przynajmniej według
producentów pewnego szamponu do włosów, oczywiście dla facetów.
Bo czy trzeba walczyć z przemijaniem?
Według Pana Nieistotnego najważniejsze jest zrozumienie
nieuchronności przemijania. W tekście jest nawet na ten temat taki
fragment:
„... I być może akceptacja. –
Mnie podoba się męski wiek średni i towarzyszące mu wrażenia –
twierdzi Nicholas Coleridge, prezes Conde Nast, firmy medialnej,
wydającej takie czasopisma jak miesięcznik ”GQ”, który od
dawna wychwala zalety silnego, zadbanego męskiego ciała. – Nie ma
już tej nerwowości, człowiek nie przejmuje się tak bardzo tym, co
myślą o nim inni, wie co lubi i wie kim jest. Planuję dożyć
dokładnie setki, więc mam za sobą 57 proc. mojego życia. Gdy tak
się na to patrzy, manopauza jest tylko jednym z przystanków w
długiej, szczęśliwej podróży.
Nie ma już tej nerwowości?
Kurde a co się ma, gdy jemu się
kończy kolejna umowa zawarta na czas określony, a nie obejmuje go
jeszcze okres ochronny związany z przejściem na emeryturę?
Człowiek nie przejmuje się tym co
pomyślą o nim inni?
No niby tak, bo Jan Maria ma w zwyczaju
powtarzać, że z każdym dniem zwiększa się ilość ludzi którzy
mogą pocałować w dupę. Niestety wobec swego przełożonego, od
którego zależy kontynuacja zatrudnienia jest elegancki,
przejmujący się i jak mu to wypomniało któreś z dzieci
wazeliniarski.
Nie potrafi dyskutować z tą diagnozą,
chociaż jest mu przykro z powodu takiej oceny. Zachowuje spokój
godny mędrca chociaż czasem tylko upija się do granicy sterowności
własnym ciałem, by na chwilę zapomnieć o owym niewidzialnym
autocenzorze. To przecież on co chwilę coś mu każe lub czegoś
zabrania.
- Aż chce się rzygać – mówi Jan
Maria Nieistotny i zdarzyło się, że w nerwowym stresie, uczynił
zadość temu swojemu pragnieniu.
Wie co lubi ?
I co z tego, skoro własna małżonka
powiada mu, że facet w tym wieku nie powinien mieć takich
pragnień, a już w ogóle nalegać na
ich realizację.
I chociaż w odżywianiu ma jasno
sprecyzowaną listę ulubionych dań to gdy otworzy lodówkę jakiś
wewnętrzny imperatyw każe mu zjadać te produkty które mają
najkrótsza datę przydatności do spożycia.
Starcza oszczędność? Nie to trening
przed emeryturą.
Poza tym Nieistotny nie planuje dożywać
setki, bo po co?
Chciałby tylko pracować do emerytury
i przez kilka lat ową emeryturę brać, by nie wyjść na
całkowitego ciula który całe życie płacił składki tylko na to
by zmniejszyć dług publiczny.
Ma też nadzieję, że z tej emerytury,
po opłaceniu mediów i zakupie leków pozostanie mu jeszcze na jakie
takie przeżycie i niespieszne przejrzenie Internetu. Jan Maria ma
bowiem świadomość, że Aero nie będzie już wtedy bezpłatne.
- Czemuś się ciulu nie uczył –
zapyta ktoś w komentarzu
- A może po prostu miałem tylko
wybiórcze szczęście? - odpowie wtedy Jan Maria Nieistotny - takie
trochę zezowate.