Najpierw na amerykańskich filmach a teraz i u nas spotkać można scenę, gdy na zakończenie posiłku
w chińskiej knajpie zagryza się ciasteczko z zapieczoną wewnątrz
wróżbą. Zwykle w jakiś sposób można ją dopasować do filmowej
akcji, bądź naszego życia.
Za pomysłem poszedł pewien wytwórca
napoi. Po zerwaniu kapsla mogłem odczytać hasła w stylu - „tylko
ty”. Nie było problemu gdy konsumowałem płyn razem z małżonką,
gorzej gdy z biznesowym facetem który dodatkowo żadną miarą nie
był w moim typie.
Od dawna pamiętam, że pewnym
wydarzeniom przypisywałem drobne zdarzenia, które zdarzały się
wcześniej lub bezpośrednio po fakcie.
Pamiętam swój pierwszy egzamin z
historii państwa i prawa, oczywiście oblany.
Dotarłszy resztkami sił do domu, wraz
ze znajomymi zapodaliśmy na gramofon Grechutę. Poezja w końcu
łagodzi obyczaje.
Spod igły wyszły mniej więcej takie
słowa
Był już taki egzamin z historii który
wszyscy uczniowie oblali i został po nich uroczysty cmentarz
Spojrzeliśmy po sobie z przerażeniem.
Szybko zdjąłem longa z gramofonu i
był to chyba jedyny raz gdy zrobiłem to Panu Grechucie.
Pomyślałem chwilę i na talerzu
wylądowała płyta Czerwonych Gitar z pozytywnym przesłaniem
Jeszcze swój egzamin zdasz przyjdzie
taki czas.
Zrobiło się miło.
Być może ktoś inny nie zwraca uwagi
na takie drobiazgi, ja tam jestem szczególarz
Z rana kurier dostarczył mi paczkę za
zaliczeniem. Wypłaciłem należność i potwierdziłem odbiór.
W środku gadżet do mojego motocykla.
Mały, drobny, gustowny i jak dla mnie drogi.
Otworzyłem kopertę z dmuchanymi
bąbelkami. W środku przezroczyste plastikowe opakowanie i gadżet
opakowany w dwie kartki wyrwane z książki.
Trochę to mną wstrząsnęło bo do
dzisiaj nie potrafię wyrzucić książki na śmietnik.
Kiedy minęły pierwsze emocje,
spojrzałem na zadrukowana kartkę. Oczom moim ukazał się tytuł
rozdziału
Za późno na łzy
Przesunąłem wzrok niżej- Dlaczego ? Dlaczego ? Dlaczego?
Nie czytałem dalej, rzuciłem się
nerwowo do rozpakowania zakupionego towaru.
Uff, wszystko w porządku.
Znów poniosły emocje, towar wygląda
tak jak trzeba i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Przypomniała mi się wtedy ta historia z
piosenkami, którą zacytowałem na wstępie.
Ponieważ nie umiałem ot tak wyrzucić
zmiętych kartek do kosza, starannie rozprostowałem je i zacząłem
czytać.
Nie była to literatura wysokich lotów,
ale kiedy doszedłem do zdania – „zapadła między nimi cisza
niczym miecz Demoklesa” zmiąłem kartki i zdecydowanym
rzutem umieściłem w koszu
Może ja rzeczywiście przesadzam z tym
szacunkiem do słowa pisanego?
Mówią - nie ucz starego wróbla
latać. Chociaż w jednej z ciasteczkowych wróżb wyczytałem, że
nigdy nie jest za późno by nauczyć się latać.
Nauczyłem się zdałem egzamin i z
kolegą planujemy trochę polatać po mieście z drobną pomocą
ukochanych motocykli.
Wróbel umie a i my dojdziemy do wprawy.