Pan Nieistotny podniósł pokrywę
laptopa i uruchomił przeglądarkę. Zaraz też dzięki szybkiemu
internetowi pojawiły się informacje.
- Fajnie jest - pochwalił szybkość
sieci 4G. Jak poczuje jeszcze w nozdrzach smród farby drukarskiej w
czasie czytania to będzie już w siódmym niebie.
Ale to z pewnością nie w tej
technologii. Może 5 albo nawet 6G.
Czy jednak tego chce?
Wszyscy z nadzieją piszą o tej
technologii transmitowania zapachów, a przecież życie to nie tylko
zapach fiołków o poranku, to coraz bardziej obciachowe programy z
naprutymi kolesiami którym cuchnie z gęby, albo z zawodami w
głośnym puszczaniu bąków.
Nie, nie, nie, zdecydowanie może sobie
ten zapach farby drukarskiej odpuścić.
- Co oni dzisiaj dają – zapytał sam
siebie skupiając się na monitorze - Polityka, polityka, wychowanie
seksualne czyli też polityka. A co dla normalnych ludzi? O jest
Amerykańscy naukowcy dowodzą, że w
przypadku chorób serca wzrost może mieć znaczenie.
- No, w moim wieku warto poczytać –
powiedział do siebie Jan Maria i kliknął w tytuł.
Nieistotny wyrażał pogląd, że osoby
jego wzrostu mniej narażone są na ryzyko zawału, bo przecież
serce nie musi tak walczyć żeby wypchnąć krew do głowy, jeżeli
ona znajduje się na mniejszej wysokości.
Wiadomo poza tym że ukrwiony organ
jest dotleniony i myśli jaśniej. Dzięki temu świadomie wybiera to
co jest dla jego organizmu najlepsze.
Zdrowe jedzenie, zdrowe przyprawy
czyli bezpieczne solenie i pieprzenie.
Nie od dziś wiadomo, że takie
beztroskie używanie przypraw bywa szkodliwe. Mówią, że sól
podnosi ciśnienie. A wiecie jakie stresujące może być bezmyślne
pieprzenie?
Do tych mądrości trzeba jednak
dorosnąć, a mądrość zaczyna się tam gdzie maleje apetyt na
ostre menu.
I co ? I pudło
Naukowcy zaobserwowali, że ryzyko
zawału serca jest nawet o 30 proc. niższe u osób wysokich.
Dlaczego?
Coś tam piszą o blaszce miażdżycowej,
ale komu tam zaszkodzi blacha.
Według autorów badania bardziej
prawdopodobne jest to, że osoby wysokie były w dzieciństwie lepiej
odżywiane i wiodły zdrowy styl życia, co wpłynęło korzystnie na
układ krążenia.
Jak by na to nie spojrzeć to
rzeczywiście może być przyczyną.
- Wyższe rodzeństwo miało bliżej do
stołu, a my ciągle na palcach – pomyślał Jan Maria.
Powszechnie wiadomo, że najlepsze
kąski kładzie się centralnie na środku stołu.
A co z brzegu? Chleb i musztarda. Jak
po tym wyróść na wysokiego faceta?
To normalnie samo się napędza. Mały
je gorzej i nie może zostać dużym. Logiczne.
I ten stres w zwłaszcza w młodości,
spowodowany wzrostem. Wtedy gdy zaczyna się rosnąć na dwa sposoby.
Jako posiadacz tak zwanego „haniebnego
wzrostu”, jak miał zwyczaj określać ten wymiar nieżyjący już
niestety Piotr Skrzynecki, Nieistotny żył w wiecznym stresie.
Bo kiedy już mógł to tak na prawdę
nie mógł. I co mu zostało? Obserwował piersi od dołu. Wiadomo
zaś, że dekolty organizuje się z góry, bo norma nakazuje by facet
był wyższy od kobiety.
Jak spojrzeć w damskie oczy w tańcu,
gdy na przeszkodzie stoi właśnie ten biust?
Niedostępne i wymarzone. A te damskie
pytania o szczegóły?
- Jasiek czy ty cały jesteś
proporcjonalnie zbudowany?
Co odpowiedzieć na takie pytanie?
Każda odpowiedź jest zła.
Jeśli zaś idzie o drobiazgi to
kobiety preferują salony jubilerskie.
Tak to rzeczywiście może osłabić
serce. Stres stres i jeszcze raz stres – podsumował swe myśli Jan
Maria.
Można by zadać Nieistotnemu pytanie -
Dlaczego nie mierzył według swojego wzrostu?
On sam sobie odpowiedział, kierowała
nim odpowiedzialność za rodzinę.
Chciałem by dzieci miały zdrowe serce
poprzez brak stresów.
- I udało się. Dzieci patrzą na
niego z góry. Ale to tylko kwestia fizycznej różnicy wzrostu, nie
zaś wielkości
Ego jakie przypadło w udziale Janowi
Mari jest przynajmniej o dwa numery na niego za duże.