środa, 6 września 2017

Inteligencja w siedmiu punktach


- Jak to w końcu jest z tą moją inteligencją ?
Nie zadawaliście sami sobie takiego pytania?  Są tacy którzy nie potrzebują zadawać sobie żadnych pytań. Oni budzą się w przeświadczeniu  własnej wyjątkowości i z lubością patrzą sobie w oczy błyszczące w lustrze, podczas porannego mycia zębów.


 „Zdolna(y)  jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze, 


Jak tam cyklicznie zadaję sobie pytania o własną mądrość, patrząc w te zielone oczy w lustrze. Niestety nie doczekałem się jeszcze satysfakcjonującej odpowiedzi.
Skądinąd wiem, że ponoć nic się nie zmieniło od czasu gdy Bułat Okudżawa śpiewał Pieśń o głupcach, w której stwierdził, że "na każdych trzech mądrych i głupich jest Trzech. I mądrze to i sprawiedliwie". *
Fajnie, fajnie ale czy ja należę do tej pierwszej czy do drugiej trójki?
Kiedyś należałem do trójki klasowej ale od tego to tylko zdurnieć można było zupełnie.
Z pomocą przyszedł mi niezastąpiony Onet który w syntetyczny sposób określił siedem rzeczy które świadczą o tym, że jesteś inteligentny ( bądź nie).
Z pewną nieśmiałością podszedłem do tematu bo to przecież za chwilę może się okazać, że ze mną kiepsko o co zresztą sam siebie lubię nazbyt często oskarżać.
Otóż według artykułu okazuje się że

Człowiek inteligentny częściej pije
"Badania pokazały, że najinteligentniejsi są ludzie, którzy po alkohol wprawdzie sięgają często, ale za to naraz piją go mniej. Czyli wiedzą, kiedy zacząć, kiedy skończyć i jak z niego korzystać."
Do tej pory miałem sobie za plus, że nie drinkuję w tygodniu, a otwieram butelkę wina w weekend. Czasem otworzę i drugą aby coś tam z niej jeszcze uszczknąć bowiem odnoszę wrażenie, że od pewnego czasu leją to wino do butelek o całkiem niepraktycznych pojemnościach.
Myliłem się niestety
0 : 1
Inteligentny ma humory
Posiadanie humorów to skutecznie wybito mi w głowie jeszcze w domu rodzinnym, co teraz czytając ten artykuł mogę określić zamachem na moją inteligencję. Zamach ten był jednak  nie do końca udany ponieważ doskonale realizuję zasady zamartwiania się o czym mówi punkt poniżej ale póki co 
0 : 2
Ma częstsze wahania nastroju, częstsze stany lękowe
"ludzie o wysokim ilorazie inteligencji mają skłonność do tego, by częściej się martwić. Częściej zapadają też na nerwice lękowe. Niespecjalnie to dziwi. Wszak nie od dziś wiadomo, że w parze z inteligencją idzie wyobraźnia, a ta pozwala przewidywać. Także zagrożenia.Z drugiej strony pozwala martwić się tym, czym martwić się należy, a nie bzdurami. Na ogół."
Zamartwiam się, że będzie wojna, że braknie ropy naftowej, że ludzi jest za dużo, że umrę młodo, że będzie toczył mnie alzheimer i zapomnę umrzeć o czasie.
Mogę też martwic się bzdurami. Choćby tym, że nie pamiętam już nazwiska tego popularnego aktora, że nie pamiętam czy zamknąłem drzwi na klucz czy tylko nimi trzasnąłem.
W tym przypadku katalog moich demonów jest naprawdę długi
Jeżeli tym mierzyć inteligencję to muszę przyznać sobie punkt
1 : 2
 Dłużej śpi
"Ludzie zaliczeni do kategorii najmniej bystrych (IQ mniejsze od 75) w tygodniu szli spać przed północą, a w weekendy tuż po niej. W tygodniu wstawali natomiast wcześniej o pół godziny, a w weekendy aż o godzinę niż ci najbardziej inteligentni."
Dopiero co narzekałem, że nie potrafię utrzymać głowy na poduszce w dni wolne od pracy. Wstaję wcześnie i do tej pory uważałem siebie za tak zwanego skowronka,
Ponoć sowy śpią dłużej bo to mądre ptaki.
Bzdura, czytałem, że tak naprawdę sowy są głupie.
Bez względu zaś jaką linię obrony obiorę prawda jest taka, że mało śpię.
Mój znajomy hedonista mówił, że to głupie..
Wychodzi na to, że to on miał rację
1 : 3
Choćby i za to, że w czterech ostatnich zdaniach( i w tym też) bezrefleksyjnie użyłem spójnika "że"
Inteligentny lubi samotność
Ja wiem czy ja lubię samotność? A może tylko jestem na nią skazany?
Po prostu potrafię co nieco zrobić w domu i zagrodzie co naraża moich kolegów na utyskiwanie ich żon.
- Widzisz – Jan to umie, Jan to zrobił. I ty mógłbyś.
W efekcie znajomi unikają kłopotliwych dla nich wizyt, powiększając moją samotność a więc pośrednio wrzucając mnie do koszyka z inteligentnymi.
2 : 3
 Są kreatywni
"Twierdzą, że wysoka inteligencja idzie w parze ze stawianiem sobie dalekosiężnych celów i czerpaniem z nich satysfakcji. Tymczasem "wyjścia na miasto" i inne obowiązki towarzyskie odciągają od ambitnych planów. A tych inteligentni ludzie i tak mają za dużo, bo są bardziej kreatywni"
Ja tez mam dużo planów i trudno mi wyjść z domu z tego czy innego powodu. Problemy żony w samodzielnym poruszaniu się niejako więc mechanicznie wrzucają mnie do grupy inteligentnych. Prawdę powiedziawszy nigdy tak o tym nie myślałem
3 : 3
Większa otwartość na nowe i mniejsza religijność.
"W parze z  inteligencją idzie – podkreślmy, że przeciętnie – większa otwartość na nowe i mniejsza religijność. Kanazawa (naukowiec) sprawdził to i pieczołowicie wyliczył, że młodzież deklarująca się jako bardzo konserwatywna miała przeciętnie 95 punktów IQ. Podczas, gdy ci którzy opisywali siebie jako bardzo liberalnych plasowali się o rząd wielkości wyżej – przeciętny wynik ich testów na inteligencję to 106 punktów"
Chyba jednak jestem tradycyjny co nie znaczy zacofany, lubię tradycyjne podejście do życia i rodziny, co bardzo pomogło mi w okresie prawie 11 letniej pracy poza domem.
Okazje sypały się jak z kapelusza a kiedy ci inni widzieli jak je odrzucam, mówili do mnie również cytatem z Okudżawy
- Ech durny żeś ty.
Nie mam odwagi postawić sobie punktu na swój plus bo zabawa starci pozory obiektywizmu, a więc ten punkt pozostawię bez odpowiedzi
Czyli co ? Równowaga ?
 Wiem, że nic nie wiem.
Zaraz zaraz, przecież do podobnych wniosków doszedł Sokrates.
Przy takiej wspólnocie wniosków na własny temat to być może nie jestem taki najgłupszy.

*