czwartek, 28 września 2017

Kobiety znudzone

Nie mogłem w to uwierzyć kiedy przeczytałem, że kobiety nudzą się seksem z partnerem już po roku związku
W czasach mojej młodości, kiedy kobieta postanowiła w końcu rozchylić rąbka swojej tajemnicy (wiem, wiem, że rąbka tajemnicy się uchyla), krygowała się jeszcze troszkę udając niedostępną a po wszystkim szeptała - Tylko mnie kochaj.
Czasem, jak w filmie „Nic śmiesznego” pytanie brzmiało – A będziesz mnie szanować?
A po latach, kiedy ona siedziała w szlafroku i rozdeptanych pantoflach a on przed telewizorem, z pilotem w jednej ręće a puszką piwa w drugiej, ona mówiła z żalem:
- Ty mnie już tak nie kochasz jak kiedyś.
- Ależ kocham cię Helenko.
- Ale mi tego nigdy nie mówisz
- Bo ja ci to już kiedyś powiedziałem. Tak z rok przed ślubem. I gdyby coś się w tej sprawie zmieniło to z pewnością bym powiedział. Ale nic się nie zmieniło, więc nic nie mówię.
A przecież ludzie od zawsze cieszyli się sobą i z równą swobodą się sobie nudzili.
Kiedyś jednak owo czarodziejskie – co ludzie powiedzą – potrafiło zamrozić sytuację na całe lata.
Żyło się wtedy obok siebie, w jakimś wyimaginowanym poczuciu moralności.
Czy coś zmieniło się w tej kwestii? Być może więcej się o tym mówi.
Jak dowodzą nowe badania naukowców z Uniwersytetu Southampton, już po roku stałego związku kobiety nudzą się seksem z partnerem.*
Można by powiedzieć, że to znak czasów i efekt rozluźnienia obyczajów. Nic z tego, naukowcy twierdzą co jest bardzo ciekawe, że tendencja ta nie dotyczy mężczyzn.
No proszę bardzo. A wydawać by się mogło, że faceci mają jak piosence
Byłaś dla mnie wszystkim,
co się w życiu liczy.
Teraz, gdy po wszystkim,
wszystko jest już niczym.**
Ale po kolei
Naukowcy przeprowadzili badania na grupie 11 tysięcy osób, z których wynika, że aż 34 proc. kobiet po roku związku z jednym partnerem jest znudzonych wspólnymi igraszkami w łóżku. Co więcej, nie dbają one o gorące noce z partnerami tak, jak kobiety z krótszym stażem.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda wśród mężczyzn - u nich pożądanie nie słabnie i oczekują od swoich partnerek równie namiętnych relacji, co na początku znajomości.
Co się z tym światem dzieje? Mężczyźni stają się ostoją związku. A przecież tyle czytam, że współcześni mężczyźni są rozpieszczani przez swe matki i nieprzygotowani do nawiązywania więzi
a wcześniej do odcięcia pępowiny.
Może w tym matczynym rozpieszczaniu tkwi jakże masowe męskie sprawdzanie się w kuchni, poprzez przygotowywanie wykwintnych i egzotycznych dań?
Być może to zwykła zmyłka i trawestacja słynnego powiedzenia przez żołądek do serca.
Tu można by rzec – przez żołądek pod spódnicę.
To jest przynajmniej zgodne z prawem grawitacji. Jaki związek ma grawitacja z powyższym tematem? Nie ma żadnego. To tylko dygresja na marginesie.
Boże mój, od takiego zachowania to już tylko krok by marzeniem facetów był „pokój na świecie” dokładnie jak w wypowiedziach wszystkich kandydatek na Miss w filmie „Miss Agent”.
Córusie tatusiów z pewnością chłoną z nimi transmisje z imprez sportowych, a więc mimowolnie uczestniczą w męskich rozmowach przy sporcie. Efekty?
Badanie potwierdziło, że to kobiety częściej inicjują rozmowy na temat seksu niż ich partnerzy.
Z pewnością to kobiety prowokują teraz zbliżenia. Jak to się przekłada na liczby i czy przedstawione wyniki to efekt owego łóżkowego znudzenia czy wręcz odwrotnie. Są dowodem na to, że pomimo wszystko lubimy sobie pobzykać.
Osoby w przedziale wiekowym 18-29 kochają się średnio 112 razy w roku, trzydziestokilkulatkowie – 89, czterdziestokilkulatkowie - 69 razy w roku.
Zaraz, zaraz a co z pięćdziesięciokilkulatkami? Dlaczego nie ma ich w tym zestawieniu?
Czuję się trochę zdezorientowany. Nie chcę wyjść na jakiegoś dewianta, daleko zaś mi jeszcze do ciepłych bamboszy i naparu z lipy przed telewizorem.
Czy z powyższego zestawienia wynika, że w moim przedziale seks nagle zanika?
Ponoć nie
Z obserwacji naukowców wynika, że seks w związkach zanika nagle tylko w ekstremalnych sytuacjach, m.in. takich jak zdrada czy choroba. Zwykle jest to proces, który trwa przynajmniej kilka miesięcy.
Uff ulżyło mi, bo codziennie rano niezmiennie ze spokojem patrzę sobie w oczy.
Bardzo często też znużenie swoim życiem intymnym deklarują pary, które długo starały się o dziecko. U nich z czasem seks staje się mało przyjemnym obowiązkiem, pozbawionym spontaniczności, bliskości i namiętności.
To już jednak temat na inne rozważania - czy dzieci są nam do czegokolwiek potrzebne?
Tak na szybko to mam jedną tezę Dzieci od pierwszego dnia swojego życia robią wszystko by nam się w tym naszym związku dusz i ciał wcale nie nudziło.
Pamiętam




To może być jakieś podsumowanie przeczytanego artykułu :



**) Byłaś dla mnie wszystkim – Poparzeni kawą 3