Z niechęcią ale aby być na bieżąco,
Pan Nieistotny śledzi zmiany na polskim rynku politycznym.
Coś tam się rodzi coś umiera. Ktoś
ewoluuje ktoś inny wykonuje Twój Ruch.
- Mój ruch? - zdziwił się Nieistotny
– Przecież mój ruch należy do mnie.
Ja by to nie zabrzmiał złowieszczo to
jednak prawda. W dobie powszechnej cyfryzacji i podglądactwa w
jednym, nie dość, że całe tabuny wiedzą jak wygląda każdy twój
ruch to jeszcze go naśladują.
I nie pomaga nawet świadomość, że
to tylko nowa nazwa starego ugrupowania.
Jan Maria z definicji olewa cała
politykę, bo trudno znaleźć ludzi którzy w tak profesjonalny i
zawodowy sposób mówią jedno a myślą drugie.
Znając swojego męża, Najważniejsza
mocno zdziwiła się kiedy ten wczoraj siedząc w salonie, zaraz po
wieczornym serwisie informacyjnym zapytał ją tak od niechcenia
- Czy ty wiesz co oznacza skrót PJON?
- Tak to nazwa tej partii politycznej
co to się tak źle odmienia – odpowiedziała po namyśle i na
własną rękę zaczęła nawet rozszyfrowywać skrót - Polska Jest
…... Oczywiście Najważniejsza. Skończyła zadowolona z siebie,
ale zaraz dodała - Nowa Minister od szkół kiedyś tam była.
- Była była ale się zbyła –
potwierdził częściowo wypowiedź żony - Pytanie jest o tyle
podchwytliwe, że zadałem je w tej chwili. Otóż partia nazywa się
w dalszym ciągu PJN co znaczy Polska Jest Najważniejsza. Natomiast
owo tajemnicze PKON to „ Pozycja Jednoczesnego Orgazmu Natychmiast”
Tu nawet jest napisane, że wspólny orgazm nie musi być mrzonką.
- Wspólny orgazm po statystycznych
trzech minutach seksu? Czyli skończyć równocześnie to wyczyn taki
jak dostać się do Sejmu z list...
- A coś ty się kobieto tak
rozpolitykowała – przerwał jej Nieistotny - O zadowoleniu
wspólnym rozmawiamy.
- No to co trzeba zrobić ?
Tu piszą, że trzeba uruchomić
fantazję, wydłużyć grę wstępną i odnaleźć wspólny rytm
czyli dopasować się. A cha i w którymś momencie chyba unieść
nogę.
- Też mi wynalazek ten PJON –
żachnęła się Najważniejsza.
- Ja też podejrzewam - posumował Jan
Maria - że ten skrót to element negatywnego PR-u, wymyślonego dla
tej partii przez konkurencję. A poza tym każdy facet wie, że pjon
a w zasadzie pion jest najważniejszy.
-To męski punkt widzenia –
stwierdziła Najważniejsza.
- I szowinistyczny – dodał
samokrytycznie Jan Maria. - Ty jesteś dla mnie najważniejsza.
- Mam nadzieję, że nie tylko w tym
kontekście – odgryzła się.
- Ech te konteksty - zaczął Jan
Maria, ale musiał na tym poprzestać bowiem w drzwiach pojawił się
Młody, który jak widać nie da rady żyć samą miłością.
- Jest co do jedzenia? - spytał od
progu.
- A może tak na wstępie zacząć od
choćby małego „cześć”
- Ty jak zwykle ze swoją gra wstępną.
To co ? Jest coś do żarcia?
- Jaki od podobny do ciebie stwierdziła
uspokajająco Najważniejsza.
To ostatnie stwierdzenie małżonki
wcale nie wpłynęło kojąco na Jana Marię