Pan Nieistotny poczuł się staro. Za
sprawą pędzącego jak oszalałe życia, Jan Maria coraz częściej
czuje się staro. Do tej pory starał się nadążać za nowinkami
technicznymi i z powodzeniem używał nawet dotykowej karty
płatniczej. Na tym jednak poprzestanie, bowiem nie jest zupełnie
przekonany do płatności telefonem. Jest poza tym w wieku w którym
zakupy nie powodują już takiej radości. Beztroskie sypanie groszem
na lewo i prawo wiąże się z konsekwencjami. Tą konsekwencją jest
choćby debet. Bliżej mu do hasła propagowanego przez pewnego
byłego już aktora - zaoszczędziłeś, wpłać na konto. Albo
przynajmniej z niego nie ruszaj.
W ten to sposób sam jest dobitnym
przykładem na powiedzenie, że kto nie idzie do przodu ten się
cofa. Nie ważne, że tym powiedzeniem szermowali komuniści. Dla
nich niestety sam marsz był najważniejszy. Było nawet takie
pytanie przypisywane Radiu Erewań - dlaczego skoro idziemy do
socjalizmu (w domyśle do przodu) to nie ma co jeść?
Odpowiedź była wymijająca – jak
się idzie to się nie je.
Na szczęście ten czas mamy za sobą.
Pan Nieistotny czuje się więc Vintage.
To bardzo modne ostatnio określenie.
Vintage - to według Wikipedii kierunek w modzie, w której
zaistniał w XIX wieku, polega na noszeniu rzeczy z innej epoki albo
stylizowanych na takie
Obecnie słowem tym określa się
produkty, które jedynie nawiązują do poprzednich epok.
Kilka dni temu na skrzynce mailowej
Jana Marii znalazła się propozycja zakupu zegarków Vintage. Oczami
wyobraźni Pan Nieistotny widział już te zegarki z dewizką, grube
srebrne cebule z poprzedniej epoki. Kiedy kliknął w link oczom jego
ukazał się następujący widok.
Tak z całą pewnością jest już
człowiekiem z poprzedniej epoki. Na to wychodzi.
I teraz Jan Maria ma przed sobą dwa
wyjścia. Jedno to uwierzyć we wskazania, albo po prostu stłuc
termometr.
Jest bowiem i drugie a w zasadzie
pierwotne znaczenie tego słowa.
Słowo vintage pochodzi z terminologii
winiarskiej, a odnosi się do wina wyprodukowanego w jednym sezonie.
Decydujące jest tu zatem zachowanie pewnej spójności i
jednoznacznego pochodzenia winogron użytych do jego produkcji.
I tej wersji oraz tego znaczenia Jan
Maria będzie się trzymał.