Zauważyliście, że coraz więcej w
naszym życiu zależy od komputerów, a one stają się coraz
szybsze. Są tak szybkie, że przestają dbać o szczegóły i
drobiazgi. A przecież to drobiazgi decydują o jakości życia.
Że to nie prawda? Pomyślcie jak
potrafi zepsuć dzień nagła świadomość, że w kabinie publicznej
toalety którą w pośpiechu wybraliśmy, brak jest papieru
toaletowego. Nie pomoże nam wtedy nawet najwymyślniejszy smartfon z
nielimitowanym dostępem do Internetu.
Dlaczego? Bo babka klozetowa siedząca
w służbówce nie jest on line.
Nie wiem dlaczego, ale Nieistotny myśli
o tym zawsze wtedy gdy widzi super robot do wykonywania
skomplikowanych operacji serca czy czegoś tam innego.
Nie, nie o korzystaniu z kibla tylko ze
szpitala.
Bo przecież gdyby potrzebował?
Dzięki Bogu na razie nie potrzebuje, ale gdyby?
Jan Maria boi się, że w tym całym
pośpiechu może dojść do pomyłek i zmian. O zawieszeniu systemu
Windows już nawet nie chce myśleć.
Dlaczego akurat dzisiaj marszczy sobie
tym problemem swoje wysokie i inteligentne czoło?
Otóż w dzisiejszej poczcie dostał
między innymi :
- ofertę dyskretnego dostarczenia
pewnej niebieskiej tabletki pod same drzwi,
- ofertę zakupu zestawu do makijażu,
- eleganckiej damskiej torby puma w
seledynowym kolorze
- a także propozycję założenia
lokaty w trzech bankach.
Jan Maria czytał gdzieś, że
wymyślono specjalne komputery które monitorują naszą
korespondencję aby określić nasze preferencje pod kątem zakupów.
Ponoć my kupimy wtedy więcej, a stary kawaler nie dostanie reklam
Pampersów.
Skoro te komputery są takie mądre, to
skąd wynika ich głupota?
Przecież po pierwsze żona
Nieistotnego jest w okresie rehabilitacji, a On sam nie ma zwyczaju
wynoszenia nabrzmiałych problemów na miasto. Po drugie koszty
związane z opieką medyczną spowodowały, że nie bardzo jest
zainteresowany tworzeniem jakiejś super lokaty.
Nawet najbardziej firmowa torba w
kolorze seledynowym nie pasuje mu do butów.
Jedynie ta walizka do makijażu ma
sens. Po wyrzuceniu tych wszystkich kolorowych kółeczek można by
rozłożyć trochę śrubek, gwoździ lub wierteł. Pędzelki
przydadzą się do wyczyszczenia niedostępnych rejonów pilarki więc
niech zostaną.
Wygodne aluminiowe opakowanie pozwoli
z pewnością zachować porządek w śrubełkach.
Ale to trafienie całkiem przypadkowe.
Jeżeli tak działa współczesna
technika to Nieistotny potrafi sobie wyobrazić sytuację, gdy
skierowany jest do szpitala na zabieg usunięcia woreczka żółciowego.
To teoria bo tego woreczka już nie ma.
Po zabiegu budzi się i od pielęgniarki
zmieniającej mu opatrunki dowiaduje się że jest po zabiegu
odsysaniu tłuszczu, przedłużenia penisa i wazektomii, bo komputer
przeprowadzający wywiad pomylił skrzynkę pocztową. Po cholerę mu
to odsysanie skoro jego indeks BMI wynosi 24?
I jak tu nie zakląć?
Lepiej przed, bo po to już tylko
pozostanie zapłakać.